Ewa Szabłowska, selekcjonerka MFF Nowe Horyzonty, poleca festiwalowe filmy.
Szwedzkie cukierki, koty i trochę przemocy – bo miłość jak żelatyna, jest substancją pochodzenia organicznego, która może przyjąć dowolny kształt. Najnowszy film Ester Martina Bergsmarka – trochę brutalny i ekstremalnie słodki.
Mętne obszary – bo czasem budzisz się i nie możesz myśleć. Czujesz, że z twojej głowy wystaje dziwny owad. Czy zamiast iść do pracy, lepiej podstawiać przechodniom nogę w parku czy śpiewać stare niemieckie piosenki. Czarna komedia 100% weird. 200% antisocial.
Rozsadnik – bo czasem prosta interwencja prowokuje skomplikowaną reakcję łańcuchową. Film, akcja artystyczna i społeczny eksperyment Iris Zaki w osiedlu na Zachodnim Brzegu.
Napisane miasto – bo graffiti jest jak podświadomość miasta, która wymyka się z czterech ścian budynków, by ujawnić na murach prawdziwe myśli mieszkańców. Błyskotliwy esej o graffiti w Teheranie Karima Keywaniego.
Wilczy dom – bo podróże w nieznane i dzikość serca zaprowadzić mogą w mroki lasu, do strasznego domu, w głąb sennych koszmarów. Poklatkowa animacja dwóch artystów z Chile: Cristóbal León i Joaquín Cociña spotkają gadające zwierzęta i ludźmi zaklętych w przedmioty.
Team Hurricane – bo nikt jak Annika Berg nie potrafi pokazać radykalnych dziewczyn w zwykłym świecie: „samotność, pussy power, kawaii, neonowa zieleń, hentai, pluszowe misie, ogień, strach, anoreksja, kaktursy, piercing domowej roboty. Lolita, tajne dzienniki i marzenia.”
Gęś – bo odjazdowe animacje, neony, skórzane kurtki i prowincjonalne karaoke trafiają prosto w serce. „Filmowy artysta ludowy” Mike Maryniuk pokazuje, czym jest postinternet na dużym ekranie i nie waha się być sentymentalny.
Piękne rzeczy - bo fajnie jest wytężyć oko i ucho, żeby zobaczyć, co czai się pod powierzchnią rzeczy. Elektryzująca, filmowa fuga, splatająca dźwięki, gesty i idee. Futurystyczne science-fiction o przyszłości, w której już żyjemy.
Siostrzeństwo – bo prywatne jest polityczne. A listy do redakcji to głosy kobiet, które odważyły się odkryć myśli, lęki i nadzieje. Wypowiedziane głośno, przestają być problemami jednej kobiety, bo okazuje się, że wszystkie tak mamy. Genialny projekt Irene Lusztig o przeszłości i przyszłości feminizmu.
Tęsknota – bo najbanalniejsze historie, potrafią mieć mityczną moc. Melancholijna historia miłosna z Brandenburgii, opisana przez zeszłoroczną laureatkę NH Valeski Grisebach.